Droga Pani Krystyno!
Z lekkim poślizgiem , ale nie mniej szczerze dziękuję za urodzinowy wieczór z Białą bluzką . Moi towarzysze teatralni zadowoleni. Rozmowom, emocjonalnym komentarzom "achom i ochom"( nomen omen ) nie było końca. Swoją drogą to nieco zabawne ciekawe doświadczenie dzielić ten spektakl z kimś, kto widzi go po raz pierwszy. I może nie być aż tak duchowo, emocjonalnie, wewnętrznie... etc związany z tym słowem, z tym wszystkim co Pani dawała i wciąż daje temu właśnie spektaklowi i jak dzięki temu przybiera on różne barwy,czasem zdecydowane i mocne a czasem są to delikatne ale i piękne odcienie. Moze jednak nie będę brnęła w te malarskie porównania, to dość ryzykowne z mojej strony, biorąc pod uwagę szkołę plastyczną, którą to Pani skończyła .
Mam nadzieję, że dalsza, bardziej prywatna część urodzinowego wieczoru- karaoke była udana i odstresowująca. Jeszcze raz życzę wszystkiego co najlepsze dla Och- Teatru, nie tylko na urodziny i na każdy dzień.
Pozdrawiam nieustająco serdecznie
Ewa Sobkowicz