Droga Pani Krystyno!
Chciałam przekazać spóźnone życzenia z okazji 8 urodzin Teatru Polonia i gratulacje z powodu 200 Ucha. Osobiście szczególnie dziękuję za te dwa niezwykłe wieczory. Urodzinowe spotkanie z Panią i z Sonią to duża niespodzianka i radosć. ... Ta sunia ma coś takiego w oczach, że człowiek się po prostu roztapia... Oczarowała mnie.... Musiałam jakoś rozdzielić uwagę na Was dwie, co nie było łatwe . Pani energia i radość ze spotkania z nami, widzami, opowieści o remoncie i powstawaniu Polonii, choć niektóre już mi znane, sluchałam wciąż z ciekawością, bo opowiedziane z werwą. Niezwykłe, już to pewnie pisałam nieraz, ale naprawdę tylko Pani tak potrafi.
Uśmiechalam się tak naprawdę wtedy, pierwszy raz od kilku tygodni.... Te wlaśnie "kilka tygodni" temu zdiagnozowano u mojego ojca nowotwór.... Jeszcze nie umiem o tym pisać ani przyjąć tego, wiem jedno pokonywać własne problemy jest łatwiej niż walczyć o kogoś bliskiego... kiedy nic zależy ode mnie...
Te dwa wieczory w Polonii traktuję jak prezent od losu, to że udało mi się dotrzeć, być... I to ratuje, to daje siły, by nie popaść w obłęd i mroczne myśli... To miejsce, Polonia, Pani na scenie, to jak schronienie, znajome miejsce, regeneracja dla ducha i umysłu... To tak ważne, to jak wentyl bezpieczeństwa.... Może to brzmi patetycznie, ale nie umiem napisać inaczej. Dziękowałam Pani już tyle razy, że nie wiem co napisać teraz, aby nadać temu szczególny wyraz.... Do zobaczenia....
Ewa Sobkowicz
PS. I dołączam do "kolejki" czekających na Callas. Tym bardziej, że dla mnie byłoby to pierwsze z nią spotkanie.