Dobry wieczór Pani Krystyno,
bardzo dziękuję za życzenia urodzinowe. Właśnie dziś świętuję kolejne urodziny w domu z rodziną, a wczoraj byłam w teatrze na przedstawieniu "Kalina". Spektakl bardzo udany, podobał mi się w całości, choć miałyśmy z siostrą mały niedosyt bo tak jakby niedokończony....nagle się zakończył. Ale historia Kaliny została ukazana bardzo prawdziwie, jej perypetie życiowe i to wszechobecne niezrozumienie. Smutna historia.
Kasia Figura piękne wcieliła się w rolę Kaliny, odtwarzała milimetr po milimetrze każdy stan ducha tej nieszczęśliwej kobiety, żony, aktorki, która tak bardzo chciała udowodnić całemu światu, ze nie jest tą osobą za którą jest uważana ale jest kobietą wartościową, z marzeniami, z uczuciami. No cóż, nie udało się, odeszła w samotności i niezrozumieniu. Przykre ale prawdziwe.
Scena z utratą narodzonego dziecka bardzo poruszająca. Kasia przekazała nam bardzo realnie stan ducha cierpiącej Kaliny, bezduszność lekarzy i to okrutne stwierdzenie o dziecku jako "wadliwym towarze"..., ciężko było na to patrzeć. To obnażenie z szat było porównywalne z obnażeniem Kaliny ze wszystkiego, co wówczas czuła, kobiety cierpiącej. Pięknie zrobiona i wymyślona scena. Gratulacje!
Bezsenne noce...Jak takich nie miewam, no chyba, że wyśpię się w dzień wówczas noce są bezsenne. Czasami chciałabym nie spać w nocy, wówczas miałabym dużo czasu dla siebie, na czytanie zaległych książek, oglądanie filmów, nadrabianie zaległości miłych duszy. Obecnie brakuje mi czasu na wszystko...doba dla mnie jest za krótka. Jeśli bezsenne noce dawałyby mi siłę i dużo energii w ciągu dnia to ja chętnie bym chciała takie mieć.... Niestety, mój organizm musi mieć osiem godzin snu by efektywnie funkcjonować w dzień więc moje noce są zawsze senne .
Pisała Pani o ciszy w nocy, jakby był koniec świata. Tak, w nocy w Milanówku jest taka cisza jakby świat się zatrzymał..., czasami krople deszczu lub wiatr za oknem przypomina, że świat jednak dalej istnieje.
Zdjęcie kotka i jego przemyślenia......ciekawe.....ostre...... .......moja kotka takich nie ma.......
Pozdrawiam Panią bardzo serdecznie, życzę choć troszkę więcej sennych nocy i do miłego zobaczenia,
Ewa