Pani Krystyno,
Czesław Klarner był wybitnym przedsiębiorcą i ministrem skarbu w okresie międzywojennym. 90 letnia dziś córka Czesława Klarnera, Jadwiga Klarner Szymanowska napisała pasjonujący opis swego życia. Syn Jadwigi Klarner Szymanowskiej - mój kolega Jan Szymanowski przesłał mi wspomnienia swej Mamy.Wybrałem 2 małe fragmenty dotyczący Starachowic.
Pozdrawiam
Jerzy
_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _
Jadwiga Klarner Szymanowska (fragmenty dużego opisu)
Ojciec - menedżer polskiego przemysłu
Po odejściu z aparatu państwowego we wrześniu 1926 r. ojciec skoncentrował się
na odbudowie i rozbudowie Starachowic, na ich uniezależnieniu od kapitału
zagranicznego (głównie francuskiego -Schneider-Creusot) - spowodował przejęcie
akcji przedsiębiorstwa z rąk obcych przez Bank Gospodarstwa Krajowego, zadbał o
portfel zamówień, głównie przez Ministerstwo Spraw Wojskowych. Przedsiębiorstwo
rozwijało się niezwykle szybko i doskonaliło produkcję, zwłaszcza zbrojeniową.
Rozbudowana huta oraz zakłady mechaniczne stały się wkrótce przodującymi w kraju.
Wokół zakładów powstała bogata infrastruktura -budowano osiedla mieszkaniowe
dla pracowników (Orłowo, Klarnerowo I i II), szpital, szkołę zawodową, technikum,
stację kolejową.
Doceniając osiągnięcia ojca w Starachowicach, znany finansista i przemysłowiec
A.Rotwand w l927 r. poprosił go o objęcie stanowiska wiceprezesa Zarządu
Towarzystwa Zakładów Mechanicznych Lilpop, Rau i Loewenstein, jednego z
największych wówczas w Polsce przedsiębiorstw przemysłu metalowego, a
znajdującego się w poważnych trudnościach finansowych. Równocześnie ojciec
wszedł do Rady Banku Zachodniego. Od tego czasu rosła stale ilość piastowanych
przez niego eksponowanych stanowisk w przemyśle zarówno państwowym jak
prywatnym.
Wydaje się wprost nieprawdopodobne aby jeden człowiek był w stanie panować nad
tak rozgałęzioną działalnością. Niewątpliwie jego ogromne zdolności organizacyjne i
pracowitość były tu niezastąpione. Wymienię tu tylko najważniejsze ojca stanowiska
-był prezesem Warszawskiej Izby Przemysłowo-Handlowej, prezesem Związku Izb
Przemysłowo-Handlowych Polski, vice-prezesem Rady Nadzorczej Polskich Kopalni
Skarbowych [Skarbo-ferm], na prośbę prezydenta Mościckiego był prezesem Rady
Administracyjnej w Zakładach Azotowych Chorzów i Mościce, vice-prezesem Rady
Nadzorczej Stoczni Gdyńskiej, członkiem Zarządu Towarzystwa Elektrycznego,
odgrywał istotną rolę w Lewiatanie, od l936 r. był prezesem Huty Pokój, od 1937 r.
był prezesem Rady Nadzorczej Zakładów Południowych w Stalowej Woli, którymi
kierował do wojny. Zakłady Południowe powstały jako spółka BGK, Starachowic
oraz Huty Pokój. Były wzorem dobrej organizacji pracy. Po upływie zaledwie 9-ciu
miesięcy od chwili ścięcia pierwszej sosny w nadsanockim borze, ruszyła pierwsza
produkcja Zakładów, a po l8-tu miesiącach całość inwestycji była gotowa do pełnej
produkcji.
Można powiedzieć, że nic w polskim przemyśle okresu międzywojennego nie działo
się bez udziału ojca.
..........
Mimo poważnych zastrzeżeń i rozgoryczenia panującymi stosunkami ojciec
zgodził się objąć czasowo kierownictwo Ministerstwa Skarbu w rządzie
A.Skrzyńskiego, ale do rządu nie wszedł. Zaproponowano mu równocześnie objęcie
stanowiska prezesa Towarzystwa Starachowickich Zakładów Górniczych S.A.
będących w dużej części własnością kapitału zagranicznego. Ojciec zgodził się mimo,
że Zakłady były w fatalnej sytuacji, częściowo unieruchomione i zdewastowane. Z
wielką energią i rozmachem przystąpił do reorganizacji i rozbudowy upadającego
Zakładu.
Dość powiedzieć, że w chwili objęcia przez ojca prezesury, Zakłady zatrudniały 600
pracowników, zaś w momencie wybuchu wojny pracowało w nich 12 tysięcy ludzi.
Pracę w Zakładach Starachowickich przerwało ojcu powołanie na stanowisko ministra
skarbu w rządzie K.Bartla.