Pani Krystyno, ja rozumiem lojalność wobec p. Danuty, ale są chyba granice odwracania
kota ogonem? Chamski, prostacki gest tzw. fak to nie jest nic godnego ani pochwały
ani usprawiedliwienia. Zresztą nikt p. Danucie nie robił zdjęcia gdy w negliżu była w łazience.
To chyba ślub jej syna był. Mniejsza z tym. W każdym razie wystarczyło chyba z Pani strony
ani nie zganić, ale też i nie wyrazić entuzjazmu w tej sprawie. A tak zgrzyt wyszedł.
"Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie". Nie nazywajmy prostactwa czymś fajnym.
To robienie nam wody z mózgu zostawmy politykom.
Ale ja właściwie w innej sprawie chciałam zadać pytanie. I wiem już, że idiotyczne są dla Pani
ptytania w rodzaju "co Pani sądzi o...". Dlatego zapytam inaczej. Czy p. Danuta zdradziła może
Pani jakim systemem grał p. Wałęsa w totolotka, że udawało mu się ciagle wygrywać i to jeszcze
takie sumy, które pozwalały na utrzymanie rodziny? I dlaczego zaniechał tego? Czy system przestał
działać?
pozdrawiam, Lilka