Witam Panią ciepło, ponownie po małej przerwie.
Tym razem wizyta w Pani Teatrze była efektem szybkiej i nagłej decyzji. Jak inaczej można spędzić święto drugiej połowy? Tylko z greckim winem, w towarzystwie Shirley Valentine!
Udało nam się Panią oglądać z 4-ego rzędu choć niełatwo było dostać bilety.
Życzeniem mojego Maksa było pójście w jego urodziny do Teatru Polonia. Zapytałam na co chce iść, odpowiedział: jakikolwiek spektakl z Krystyną Jandą.
Trzeba było trafu... że jak raz... w repertuarze Polonii tego dnia była Shirley!
Byłam pewna, że spędzimy ten wieczór w restauracji, jego decyzja mnie zaskoczyła bardzo pozytywnie. Okazało się, że był głodny Pani widoku na scenie. Nie miałam pojęcia, że mężczyźni w taki sposób intelektualnie karmią się teatrem.. A może tylko mój wybranek?
W trakcie spektaklu od czasu do czasu spoglądałam na niego i widziałam jak przeżywa każde Pani słowo i gest.
To wspaniałe, że magia Pani Teatru pochłania nas oboje...
Cudowną chwilą jest usiąść w fotelu, w Pani Teatrze, zostawić za drzwiami Teatru codzienność i płynąć chmurami po niebie.
Dziękujemy za wspaniałą sztukę.
Serdecznie pozdrawiamy - KLAUDIA i MAKS