Droga pani Krystyno!
Na wstępie mojego listu chciałabym powiedzieć, że jestem wielką fanką zarówno Pani gry aktorskiej, jak i piosenek, które Pani wykonuje .
W tym roku piszę maturę i zastanawiam się nad wyborem przyszłych studiów. Od zawsze fascynował mnie teatr i to uczucie, którego doświadczam będąc na scenie. Staję się wtedy kimś innym i zapominam o całej przeszłości i zmartwieniach. Jestem tu i teraz. To nie jest tak, że kogoś udaje, ale tym Kimś jestem i to jest piękne. Chciałabym to robić przez całe życie, dlatego myślę o szkole aktorskiej. Jednak bycie aktorką w moim przypadku jest chyba mało prawdopodobne, pomimo tego, że podobno "mam talent". Do szkół aktorskich dostają się nieliczni, a po szkole aktorami zostaje podobno mniej niż połowa. To straszne, że nie można robić tego co się kocha. Wiem, że można grać w serialach, bez ukończenia szkoły aktorskiej, ale dla mnie to nie jest granie. Prawdziwą przyjemnością według mnie jest bycie aktorem w teatrze.
Mimo to spróbuję i pojadę na castingi do jednej z akademii teatralnych . Wiem, że się nie dostanę, ale lepiej spróbować, niż później żałować, że się czegoś nie zrobiło...
Czy uważa pani, że studia aktorskie to dobry pomysł w dzisiejszych czasach?
Z wyrazami szacunku
148