Szanowna Pani Krystyno,
Kwintesencja listu skierowanego do Pani rozczulająca. Przyznam, że się wzruszyłam. Wprawdzie w pierwszej chwili nasunęło mi się skojarzenie ze słynnym "Nicea albo śmierć", wypowiedzianym swego czasu przez jednego z (byłych już raczej) polityków, ale na pewno nie przyjęłam go z taką uwagą i rozrzewnieniem, jak ten niezwykły list.Wierzę, że po przeczytaniu czegoś takiego ma się wrażenie, że nie tylko napoje energetyzujące dodają skrzydeł....
Serdecznie pozdrawiam i dobrych dni życzę.
Ada Pasiniewicz