Pani Krystyno,
Byłem. Widziałem. Spektakl trudny, mocny, wstrząsający, niełatwo wrócić po nim do rzeczywistości. A finał po prostu wgniótł mnie w fotel. I wzruszył ogromnie. Gra Państwa niesamowicie poruszająca. Bardzo Pani dziękuję za ten spektakl i ten temat. Bardzo!
Życzę Pani zdrowia i wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Tomek