Z tamtych lat...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Z tamtych lat...

Postprzez ada1972 Śr, 24.10.2012 15:25

Szanowna Pani Krystyno,

Moje wspomnienia związane z PRL-em, jeśli chodzi o dostępność towarów mięsnych (czy raczej ich permanentny brak) jest dosyć mglista. Puste półki z przysłowiowym octem i musztardą znam raczej z dokumentalnych filmów z tamtego okresu. Ale pamiętam doskonale coś, co się nazywało chyba wyrób czekoladopodobny i zawinięte to było w tzw. "opakowanie zastępcze", czyli jakiś kawałek papieru szarawego zazwyczaj. W każdym razie miało to przypominać czekoladę, ale i w smaku i w wyglądzie było potworne. To pamiętam. Pamiętam też żal za tym, że nie byłam na diecie, kiedy byłam w sanatorium. Żal był z tego powodu, że większość dzieci dostawała na podwieczorek, czy drugie śniadanie pajdę chleba, czy bułkę z masłem i miodem, a dzieci będące na diecie dostawały pomarańcze, albo banana...
Utrwalił mi się jeszcze obrazek z talonami na podręczniki szkolne i obuwie zamienne. W szkole dostawaliśmy też od czasu do czasu mleko w proszku z jakiś darów. Kartki przydziałowe na mięso i inne artykuły kojarzę, bo bywało, że mama przynosiła je do domu, a ja je pieczętowałam. Potem były one rozprowadzane przez mamę w środowisku nauczycielskim. Moja mama pracowała wtedy w wydziale oświaty. Jeśli chodzi o wspomnienia związane z oranżadą, to też pamiętam, że bardzo lubiłam taką w proszku, ale kojarzę też, jak przez mgłę, kiedy bywałam u dziadków częstowali mnie oranżadą w butelce z takim specjalnym zamknięciem. Do tej pory smak oranżady kojarzy mi się z czymś przepysznym. Nie wiem, czy ona faktycznie była taka smaczna, czy po prostu była czymś niezwykłym, jak na tamte czasy. Nie mam punktu odniesienia bo od tamtych czasów oranżady nie piłam.(Pewnie zastąpiła ją burżuazyjna Pepsi, czy Coca-Cola). Pamiętam jeszcze lizaki "Kodżaki" (spolszczę). Kojarzę jeszcze kawę "Inkę", której bardzo nie lubiłam...
A nasze mięsko Pani Krystyno, wywożono do Związku Radzieckiego. W ramach umacniania sojuszu i braterstwa... I zapewne w ramach spłaty długu...Oni nam "Pałac Kultury", a my im nasze wędlinki...

Przesyłam pozdrowienia.

Ada Pasiniewicz
Avatar użytkownika
ada1972
 
Posty: 285
Dołączył(a): Śr, 29.02.2012 18:49
Lokalizacja: Dzierżoniów

Re: Z tamtych lat...

Postprzez Krystyna Janda Śr, 24.10.2012 21:45

Pani Ado, tak wspominają tu chętnie forumowicze, ja też, każdy przykład przypomina kolejne. Ale rzemrożone kolana od mini w mrozy , takie same. Ukłony.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja