Czy czereśnie mają życie prywatne? Usiadłem, zamyśliłem się, zapisałem i doszedłem do wniosku, że chyba jednak mają ... Całe szczęście, bo już przez krótką chwilę zwątpiłem, czy wszystko ze mną w porządku ...
Pani Krystyno, dużo sił życzę. Proszę trzymać kurs, a szum oddechów widzów złaknionych sztuki sam napnie żagle ...
Pozdrawiam serdecznie,
U.
<Prywatne życie czereśni>
- Deśnia, Deśnia, śpisz?
- Właśnie zasypiam, a co, co się dzieje?
- Nic, nic się nie dzieje ...
- To spij Meśnia, śpij, jest już późno.
- Deśnia ... ale wiesz co, czy ty kiedyś chciałaś, czy ty chciałaś ...
- No słucham cię Meśnia, słucham.
- Czy ty kiedyś chciałaś ... tak ruszyć z miejsca, tak się, no wiesz, tak się po prostu przejść, tak chociażby na skraj sadu?
- Przejść się? Jak ludzie? Meśnia, no co ty, przecież my nie mamy nóg, za to gruby, ciężki pień i głęboki korzeń.
- Wiem Deśnia, wiem, ale tak się od wczoraj zastanawiam bo ...
- Bo co?
- No nie wiem czy wiesz, ale gospodarze naszego sadu nie mają skrzydeł, a latają ...
- Jak to latają? - zaszeleściła ze zdziwienia Deśnia.
- Rozmawiałam z Peśnią, z której córki gospodarzy zrywały wczoraj czereśnie, no i opowiadały o dalekim kraju, ale wiesz co, one do niego nie poszły, one do niego poleciały. A przecież skrzydeł nie mają, czy ty to rozumiesz, one poleciały!
- Meśnia, no co ty? Czy Peśnia jest pewna, że dobrze słyszała?
- Czy Peśnia kiedykolwiek się myliła?
- No nie ...
- Deśniusiu, ale ja nie muszę aż tak daleko, tylko do skraju sadu, do drogi, no najdalej do rzeki ... Jak ludzie bez skrzydeł latają, to może my kiedyś ...
- Zmęczona już jestem Meśnia, wyśpijmy się najpierw ...
- Ale może ... no dobrze.
- Meśnia zamilkła, spojrzała w niebo i poszła dróżka od gwiazdy najbardziej do najmniej świecącej, pokonując miliardy mil świetlnych w kilka chwil ...
- Meśnia?
- ...
- Meśnia?
- Tak?
- Spisz już?
- Nie.
- ... porozmawiamy?