Ogień w głowie...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Ogień w głowie...

Postprzez danel Cz, 05.07.2012 12:59

Pani Krystyno, pisze pani, że na nowo uczy się tekstu do Omdleń podczas sesji zdjęciowej. do HBO. I, że to Koszmar. Moje pytanie, jak to jest w ogóle możliwe ? Przecież na zdjęciach mówi pani tekstem bohaterki serialu...Pamiętam, że mówiła pani, że teksty się nie mylą, tak jak nie myli się chirurg w trakcie operacji. Chodzi mi o to, że ucząc sie nowego/starego tekstu w trakcie innej, bieżącej pracy normalnie chyba powinno wywoływać jakiś rodzaj stresu, strachu? U mnie by wywoływało...

Proszę wyjaśnić laikowi, jak się takie rzeczy robi, żeby nie zwariować przecież. Ja bym zwariował i miał ogień w głowie...

Z pozdrowieniami :D
Dan
danel
 
Posty: 139
Dołączył(a): So, 02.12.2006 22:31

Re: Ogień w głowie...

Postprzez Krystyna Janda So, 07.07.2012 08:24

Tekstu do serialu uczę się wcześniej a potem "zgaduję go " z Jerzym Radziwiłowiczem na planie, wielokrotnie, ustalając interpretację. W przerwach między ujęciami nawet, kiedy czekam, zaglądam do tekstu Czechowa. Nie, nie myli się. Nie może się pimylić. Aktorzy nie uczą się tekstu ot tak, na pamięć, to nauka intencji raczej. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek

Re: Ogień w głowie...

Postprzez Krystyna Janda So, 07.07.2012 08:24

Tekstu do serialu uczę się wcześniej a potem "zgaduję go " z Jerzym Radziwiłowiczem na planie, wielokrotnie, ustalając interpretację. W przerwach między ujęciami nawet, kiedy czekam, zaglądam do tekstu Czechowa. Nie, nie myli się. Nie może się pimylić. Aktorzy nie uczą się tekstu ot tak, na pamięć, to nauka intencji raczej. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja