Dziękuję, dziękuję i jeszcze raz dziękuję. Te wszystkie podziękowania kieruję do Pani z jednego prostego powodu- nauczyła mnie Pani dużo więcej niż najlepszy nauczycie- nauczyła mnie Pani wrażliwości. Nie wiem czy w ogóle tego można nauczyć, ale w każdym bądź razie rozbudziła ją Pani. Zdaje mi się, że to najcenniejsza umiejętność jaką człowiek może przejawiać. To zrozumienie innych, ich uczuć, intencji, a zarazem współodczuwanie z nimi to coś na co do niedawna nie było mnie stać. Dzięki Pani osobie zrozumiałam, że można inaczej, że można czerpać radość z dnia dzisiejszego, a nie bezczynnie czekać na lepsze jutro... Wiem, że to wszystko brzmi bardzo pretensjonalnie, może zbyt pretensjonalnie, ale czuję, że jak na razie w moim życiu to właśnie Pani odegrała największą rolę...ukształtowała mnie Pani jako człowieka. Nie wiem nawet jak dziękować.
To co dziś napisałam jest może zbyt osobistym wyznaniem, ale chciałam, żeby Pani wiedziała jakich wielkich rzeczy Pani dokonuje.
Ściskam najmocniej jak tylko potrafię
PS. Dzisiejsze piosenki w Ochu były magiczne. Jestem szczęśliwym nabywcą DANCING-u i już udało mi się zdobyć na nim Pani autograf...dziękuję chyba dziesiąty raz w tym liście
PS. Proszę za mnie trzymać kciuki na konkursie "Pamiętajmy o Osieckiej" Już w przyszłym tygodniu eliminacje...