Śledź w oleju na gardło? Nie wpadłabym na to. A kisiel? Kiedyś jadła Pani kisiel. Tylko proszę nie łączyć tych dwóch rzeczy...
Zgadzam się z każdym słowem Tomka Matowego. Zawiesiła Pani, swoimi teatrami, wysoką poprzeczkę, do której wielu nie jest w stanie doskoczyć. To ich boli (boli Andrzej Boboli). Naród, zostając tylko z Panią, mógłby zyskać. Przynajmniej nie byłby narażony na oglądanie głupich i pustych sztuk jakie oferują niektóre teatry.
Pozdrawiam.
Ania (Tarnów)