Droga Pani Krysiu
Na samym początku pozwolę sobie przekazać życzenia od mojej babci, która (wraz ze mną) wielu lat podziwia Pani kreacje aktorskie i muzyczne. Zdarza się że przychodzi do mnie o 6 nad ranem, budzi mnie i każe sobie włączyć Wariatkę w Pani wykonaniu. Niedawno nauczyła sie obsługi komputera co przysparza jej sporo radości i dumy.
W każdym razie powiedziała mi że pisze książkę o swoim życiu. Z początku traktowałem to z niedowierzaniem ale kilka dni temu znalazłem pięć pierwszych rozdziałów.
W czasie wojny kilkakrotnie udało się jej uniknąć porwania do Rosji, pewnego dnia jeden z żołnieży oświadczył jej się, ze strachu przed wyjazdem (miała wtedy 15 lat) ukrywała się przez tydzień w lesie, kiedy w nocy wróciła do domu jej tato schował ją i jej starszą siostre do skrzyni ze zbożem, co noc wynosił im jedzenie aż do wycofania się wojsk (co nastąpiło pół roku póżniej)
Jej koleżanka wyszła za jednego z Rosjan i wyjechała do ZSRR, jej mąż zmarł na froncie a ona sama wróciła do Polski kilka lat temu po śmierci syna
W każdym, razie Babcia stwierdziła że jeśli byłaby taka możliwość chciała by by to pani ją zagrała
Z wyrazami szacunku
n