Szanowna Aktorko,
Pragnę podzielić się z Panią wrażeniami po obejrzeniu "Żelaznej damy". Otóż dla mnie to najwyższej klasy aktorstwo, jeżeli chodzi o Meryl Streep. A jeśli chodzi o film, to bardzo dobrze pomyślany, wstawki z autentycznych wydarzeń, w ogóle jakoś tak z przejęciem się ogląda. I ten straszny moment, gdy Margaret mówi: zatopić... i ginie 300 osób, do których ona pragnie posłać listy... Co za wzruszenie. Ale jednak ta Meryl... Jak ja ją ubóstwiam I nie wiem, czy już to kiedyś Pani pisałam, ale uważam, że Ameryka ma Meryl, a Polska ma Panią. Dziękuję za uwagę
Serdeczne pozdrowienia,
f.