kot w zamrażarce.

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

kot w zamrażarce.

Postprzez Agnieszka eF Wt, 07.02.2012 15:06

Witam Pani Krystyno!

Ale się uśmiałam czytając dzisiejszy wpis w Pani dzienniku. :)

Moja znajoma ma kota od jakiś 4 lat i ten kot od zawsze wychodzi na spacery na dwór. sam rzecz jasna. dwa tygodnie temu nabawił się zapalenia gardełka i nie mówił, ale już wyzdrowiał. przypomniało mu się, że chce spacerować i biegać! no ale gdzie po tym mrozie? znów by pewnie zaniemówił. więc znajoma chcąc mu pokazać jak zimno jest na dworze wzięła go na ręce, otworzyła pustą zamrażarkę i włożyła mu tam pyszczek, a ten... szybko uciekł z jej rąk do zamrażarki i ułożył się wygodnie, pokazując, że ten mróz to dla niego pestka!
koty są fascynujące! dlatego wciąż debatuję z rodzicami, by choć jednego przygarnąć, ale oni mówią, że mruczek nie polubi się z moją psiną. a to przecież nieprawda (?).

ślę dużo uśmiechu i ciepła,
pozdrawiam,
Agnieszka.
Agnieszka eF
 
Posty: 5
Dołączył(a): Cz, 10.01.2008 20:57
Lokalizacja: Lubin

Re: kot w zamrażarce.

Postprzez Krystyna Janda Cz, 09.02.2012 23:08

Jeden z moich psów nie lubi się od trzech lat z kotami i koty przestały wychodzić z domu, chyba że po drzewach...więc z tymi akceptacjami jest różnie. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja