Dzień Dobry!
Przeczytałem dziś dopiero listopadowy wpis z okazji imienin mamy.
Faktycznie motyw pijanych ojców rejestrujących dzieci jest dość częsty.
Moi rodzice mieli dylemat czy ma być Arkadiusz, czy Artur. Na drugie miał być Stanisław, po dziadku.
Gdy ojciec wrócił z urzędu, matka się wściekła, bo w akcie przeczytała "Arkadiusz Artur".
Genialne! Zwłaszcza odimienne inicjały.
Pozdrawiam serdecznie,
A.A.