dziennik w osmym dniu grudnia...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

dziennik w osmym dniu grudnia...

Postprzez ambasada Cz, 08.12.2011 23:05

Najukochansza Pani Krystyno,
dziekuje za odpowiedz do postu.

cale zycie ucieka nam na zwalczaniu jakichs przeszkod; kiedy zas je przezwyciezymy, spokoj staje sie nie do zniesienia (B. Pascal)

a moze to zawirowanie ma jakis urok...?

mocno wierze ze wszystko sie dobrze potoczy a nadchodzace swieta przyniosa Pani wytchnienie i energie na nowy rok...

caluje i zycze milego weekendu ;*
'... memu cialu wystarczy 36.6, mojej duszy potrzeba znacznie wiecej ...'
ambasada
 
Posty: 150
Dołączył(a): Pn, 21.11.2011 03:05

Re: dziennik w osmym dniu grudnia...

Postprzez Krystyna Janda Pt, 09.12.2011 23:33

Pozdrowienia i spokoju. Dobrego roku 2012 ,a ja mam wrażenie że to nie zawirowanie a coś na dłużej.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja