FILM & Spotkaj się z Krystyną Jandą.

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

FILM & Spotkaj się z Krystyną Jandą.

Postprzez Magnolia N, 06.11.2011 18:03

JANDA SYCZY JAK ŻMIJA

Obrazek

Krystyna Janda w grze wideo! Świat się kończy? Nie! Ale jeśli nie jesteśmy nałogowymi graczami, to nie wiemy, że gry krok po kroku upodabniają się do filmów fabularnych nie tylko tematycznie i konstrukcją akcji, ale także tym, że ich bohaterowie zaczynają mówić głosami najwybitniejszych aktorów: i w Hollywood, i w Polsce

Krystyna Janda szczerze przyznaje, że nie ma zdolności manualnych: „Umiem jedynie robić na drutach” – mówi z uśmiechem.
Do czego jednak wybitnej aktorce miałyby być zdolności manualne? Jak to do czego? Oczywiście, do gier wideo, czy też gier na konsole, jak są określane gry, w których refleks i zdolności manualne są podstawą. Bez tego dziś ani rusz…
Janda odpowiada na pytania, czy gra w gry wideo (raczej nie, ale jej synowie już tak) przy okazji podkładania głosu bohaterce gry „Uncharted 3: Oszustwo Drake’a” firmy Sony Computer Entertainment Polska na PlayStation 3. To, że usłyszymy jej głos podłożony pod postać złowrogiej Katherine Marlowe, jest pewnym zaskoczeniem. „Chcieliśmy mieć dużą niespodziankę i ją mamy – mówi Krzysztof Papliński z SCE Polska. – Przyznam, że namówić do tego panią Jandę nie było łatwo”.
Z drugiej strony, Krystyna Janda to – o czym w Polsce wciąż niezbyt powszechnie wiadomo – kolejna już gwiazda, która podkłada głos w grze. W Polsce mieliśmy już m.in. Cezarego Pazurę (w grze „Jak & Daxter”), Michała Żebrowskiego i Bogusława Lindę („God of War III”), Jana Englerta i Edwarda Lindę-Lubaszenko („Killzone 3”), Piotra Fronczewskiego i Daniela Olbrychskiego („ModNation Racers”) oraz Wojciecha Malajkata i Jerzego Kryszaka („Ratchet & Clank”). W „Uncharted 3”, obok Jandy, w roli tytułowego Nathana Drake’a usłyszymy Jarosława Boberka, pamiętnego policjanta z „Rodziny zastępczej”, a ostatnio komunizującego żołnierza w „1920 Bitwie Warszawskiej”.

Lekcja pokory
Ale jeśli jeszcze możemy wyobrazić sobie Lindę w roli Boga Wojny (bo jak sam określił to aktor: „wyrzynam cały pantenon bogów i czekam na więcej”), to wyobrazić sobie Krystynę Jandę w kontekście gry jest trudniej, zwłaszcza że sama przyznaje, że nie jest graczem. Dlaczego więc? „Ciekawość” – mówi Janda.
A jak podoba się jej nowa praca? „Jest trudna – przyznaje. – Nie lubię »grać« bez oczu, a tu mam »odjętą« twarz i oczy. Wszystko trzeba położyć na interpretację w zdaniu, a ja tego nie lubię. Wszystko sprawia mi trudność i dostałam tu niezłą lekcję pokory.
Papliński mówi, że gwiazdy kina, które grały już w kinie i telewizji oraz podkładały głosy w klasycznych filmach animowanych, wciąż szukają nowych wyzwań: „Gry są kolejną granicą; tu można sprawdzić się w czymś, czego jeszcze się nie robiło. A nam zależy, aby nasze gry miały najlepsze tłumaczenia i dialogi wykonane w najlepszych aktorskich interpretacjach”.
Janda mówi, że miała apetyt, żeby w „Uncharted 3” coś uatrakcyjnić. „Ale tu trzeba grać »jeden do jeden«. Jak ma być nienawiść, to mam syczeć z nienawiści jak żmija. Dostałam w studiu uwagę, żeby być bardziej zalotna, ale to jakoś mi nie idzie”. Ale Papliński mimo to chwali Jandę: „Świetnie „zagrała” i od razu wydobyła esencję gier, ich cel. Dostrzegła, które elementy »Człowieka z marmuru« mogłyby zagrać w grze. Pojęła mechanikę gier!”.
Janda podczas pracy nad „Uncharted 3” wpadła na własny – na razie żartobliwy – pomysł na grę: „Człowiek z marmuru”: „Moja postać ma za zadanie fotografować to, czego nie można, i zwyciężać socjalizm”. Kto wie, czy już wkrótce Janda nie będzie musiała rzeczywiście podkładać głosu pod tę postać? Rozwój gier bowiem następuje tak szybko, a film tak miesza się ze światem gier, że wszystko wydaje się możliwe.

Drake jak Indiana Jones
Gry są coraz bardziej filmowe. Co to znaczy? Z jednej strony postaci na ekranie są animowane coraz efektywniej i przypominają żywych aktorów. Coraz bardziej filmowe są scenerie, ujęcia. Gry kreują już własne niepowtarzalne światy: stają się więc kolejnym – obok filmu czy seriali – pełnoprawnym i autonomicznym gatunkiem rozrywki. Akcja przypomina filmy przygodowe („Uncharted” porównywany jest do Indiany Jonesa, gra „Resistance 3” przypomina z kolei atmosferą filmy „Droga” czy „Dystrykt 9”). Scenarzyści filmowi zaczynają pisać dla przemysłu growego, a szkoły filmowe w Stanach Zjednoczonych otwierają wydziały scenopisania gier, na które garnie się coraz więcej studentów. Poza tym Hollywood chętnie przenosi na ekran gry (np. „Resident Evil” czy „Tomb Raider”), a przemysł gier z kolei chętnie podłączą się pod znane filmy i seriale (są nawet gry „Gotowe na wszystko” czy „CSI”).
Najważniejszym aspektem gry – odróżniającym je od kina – wciąż pozostaje fakt, że gracz w grze nie jest bierny, ale sam staje się bohaterem – to on się bije, strzela, ucieka, romansuje. On jest Indianą Jonesem. „Gra »Uncharted« to 10 – 12 godzin akcji, kto więc ją kupuje, dostaje równowartość sześciu, siedmiu filmów pełnometrażowych” – mówi Papliński. Oczywiście, żeby to wszystko zrobić, przydają się zdolności manualne wychodzące poza szydełkowanie.
Gra „Uncharted 3” oparta jest na jednym z wątków z książki „Siedem Filarów Mądrości” – powieści T. E. Lawrence’a. Gracz, wcielając się w postać Nathana Drake’a, ma za zadanie odszukać zaginioną Atlantydę Piasków. W swojej misji Drake odwiedza takie miejsca jak Arabia Saudyjska, Syria, Jemen, Hiszpania. Wszędzie czają się na niego wrogowie, wszędzie dochodzi do strzelanin, walki wręcz, pościgów, trzeba zadawać się ze zbirami i zbierać kolejne poszlaki i przedmioty, które prowadzą do celu. Tak, jak obecna, trzecia część jest oparta na powieści Lawrence’a, tak poprzednie dwie nawiązywały do życia sir Francisa Drake’a i podróży Marco Polo.
„Uncharted” jest przebojem pośród gier wideo. Nagradzana 200 razy gra jest także laureatem nagrody BAFTA w kategorii Rozrywka Interaktywna (BAFTA, czyli Brytyjska Akademia Filmowa, która dotąd przyznawała nagrody w dziedzinie kina i telewizji, rozciągnęła je także na obszar gier). Ta gra od lat cieszy się powodzeniem odbiorców. Pierwsze dwie części sprzedały się w Polsce w 130 tysiącach egzemplarzy, co jest dobrym wynikiem, biorąc pod uwagę, że przeznaczona jest na konsolę PlayStation3, których w naszym kraju sprzedano 370 tysięcy.
Nathan Drake jest jednym z lepiej rozpoznawalnych bohaterów w grach. „To Indiana Jones 21 wieku, bohater młodszej generacji, tej, dla której gry wideo są czymś naturalnym – mówi Papliński. – A »Uncharted« to nasz blockbuster. Gry na całym świecie ukazał się w wielomilionowym nakładzie i przyniósł setki milionów dolarów zysku”. Rzeczywiście gry potrafią w pierwszym tygodniu po premierze zarobić więcej niż przebojowy film: np. „Call Of Duty: Black Ops” przez pięć pierwszych dni zarobił 650 milionów dolarów.

Jeszcze więcej satysfakcji
W grach wideo w USA i Wielkiej Brytani też występuje (to znaczy: podkłada głos) coraz więcej aktorów. W „Call of Duty” mieliśmy Kiefera Sutherlanda i Gary’ego Oldmana. Liam Neeson podłożył głos w „Fallout 3”, Samuel L. Jackson w „GTA San Andreas”, Mark Hamill w „Batman: Arkham Asylum”, Shia LaBeouf w „Transformersach” (grał też główną rolę w tej serii filmowej), a Mickey
Rourke podłożył głos pod żołnierza marines w „Rogue Warrior”. Dlaczego aktorzy w USA tak chętnie się za
to biorą? „Bo sami grają i to dla nich powód do dumy,
że mogą powiedzieć kolegom, iż w nich wystąpili”
– mówił w BBC Michael Pachter, specjalista od rozrywki interaktywnej.
Mickey Rourke pytany, czy można porównać grę aktora do tego, jak udziela się w grze, powiedział: „Nie! Nie ma tu czego porównywać. To są wciąż dwa różne gatunki”. A jednak gry używają już tej samej technologii, co filmy, i aktorzy, których za pomocą tzw. techniki
motion capture „przenosi się” do filmu (patrz „Avatar”), są już także „przenoszeni” do gier. Poza głosem, gry wykorzystują więc twarze aktorów, ich mimikę, ruchy. Przykładem jest tu John Noble znany z serialu „Fringe”, którego twarz rozpoznamy w grze „L.A. Noire”. „My, aktorzy, możemy zapewnić graczom jeszcze lepsze przeżycia, więcej satysfakcji z gry. Myślę, że dotąd nasze umiejętności nie zostały jeszcze dostatecznie wykorzystane przez przemysł gier. Naprawdę potrafimy więcej niż tylko podkładać głos” – zapewniła niedawno Sigourney Weaver na portalu Gamepro. Czy jest to zapowiedź świata, w którym aktorzy będę przyjmować propozycje zagrania w grze z równą chęcią, jak te, by wcielili się w niebieskie avatary w kinie?
Świetnym przykładem tego, czym jest gra, może być „Heavy Rain”. Zbudowano ją w oparciu o „wirtualne aktorstwo”, czyli ruchy i gesty prawdziwych aktorów były przenoszone do komputerowego świata. Pokazano, jak płaczą, jak się boją, jak się zakochują, obdarzono ich życiem wewnętrznym. Grę umiejscowiono w dobrze znanym nam świecie – wcielając się w jedną z postaci, musimy wykonywać jej codzienne obowiązki: opiekować się dziećmi, dopilnować, by odrobiły zadanie domowe, poszukać im misia przed snem, chodzić na zakupy, brać prysznic itp. To, w jaki sposób będziemy odnosić się do danych postaci, ile czasu z nimi spędzimy i jakie więzi z nimi stworzymi, zależy od nas i wpływa na nasze postępy w grze. Każdy wybór obciążony jest konsekwencjami moralnymi. Przykłady takich gier można mnożyć.

Więcej niż obcinanie głów
Jaka jest więc przyszłość gier? Na pewno coraz większy nacisk – jak w filmie – będzie położony na scenariusz, głębię charakterologiczną postaci, kreowanie świata, w którym przyjdzie się znaleźć graczowi. Gry mają nas angażować emocjonalnie, zmuszać do zastanowienia się nad trudnymi wyborami moralnymi i etycznymi, podobnie jak podczas ogladania filmów.
Na razie cieszmy się tym, co mamy – gra „Uncharted 3: Oszustwo Drake’a” to przednia przygoda. Rozrywka, zabawa i szybka akcja w towarzystwie przystojnego bohatera. Można w nią grać także w 3D, po włożeniu specjalnych okularów. „Większość prasy niebranżowej wciąż myśli o grach w kategorii obcinania głów w »Mortal Kombat« – mówi Papliński. – Ale dziś gry są w zupełnie innym miejscu i dostarczają innych emocji”.
No i słychać w nich głos Krystyny Jandy syczącej jak żmija.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spotkaj się z Krystyną Jandą. W sobotę będzie w SWPS

07.11.2011
http://www.wroclaw.gazeta.pl


W sobotę w nowej siedzibie Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej przy ul. Ostrowskiego 30 będzie można spotkać się z Krystyną Jandą. Aktorka przyjeżdza do Wrocławia ze spektaklem "Biała bluzka".

Obrazek
Fot. Grażyna Jaworska / AG

Krystyna Janda znana jest z ról w ważnych filmach polskiej kinematografii, jak "Człowiek z marmuru"
i "Człowiek z żelaza", "Pestka" czy "Tatarak". Zasłynęła również rolami teatralnymi, których ma na swoim koncie ponad 60. Prowadzi warszawski Teatr Polonia. Ostatnio pojawiła się w głośnej "Boskiej" Teatru Telewizji.

Spotkanie z artystką poprowadzi Sławomir Pietras, były dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu. Początek
o godz. 13. Wstęp wolny.

Spektakl 'Biała bluzka' będzie można obejrzeć w sobotę, 12 listopada w sali koncertowej Radia Wrocław
o godz. 18.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Pozdrawiam ciepło!


Obrazek
Pozdrawiam najserdeczniej,
Klaudia

----------------------------------------------------
Magnoliaplace.tumblr.com
Avatar użytkownika
Magnolia
 
Posty: 3722
Dołączył(a): Wt, 01.03.2005 17:25
Lokalizacja: Mio Destino

Re: FILM & Spotkaj się z Krystyną Jandą.

Postprzez Krystyna Janda Śr, 09.11.2011 22:33

I ja pozdrawiam pani Klaudio i dziękuję za ogień...potrzebny mi ostatnio.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja