Dzień dobry,
Właśnie skończyłem zajadać się pysznymi późno-lipcowymi czereśniami i poczułem impuls by wreszcie to zrobić.
Piszę do Pani z radością, bo wierze, że mi się uda. Mam 30 lat i dużo starszą Siostrę, która mieszka w Warszawie. Gdy ja miałem 5 lat Ani (moja Siostra) wyjechała do RFN`u skąd co 2-3 miesiące wysyłała mi paczki z pysznościami, łakociami których wówczas w Polsce nie było.
Nigdy nie zapomnę smaku `czekoladki z okienkiem` soczystej mandarynki i miętowej gumy Wrigly`s zmieszanych razem w buzi szczęśliwego 6-latka. Czas na rewanż.
Gdybym napisał, że Ania jest Pani fanką to tak jak to tak jakby `…o blasku słońca mówił dnieje `.
Jest Pani dla mojej siostry niezmiernie ważna. Jak to kiedyś sama Pani powiedział przy podpisywaniu książki w Warszawskim Empiku ` to dzięki takim osobom jak Pani i Pani Gepert za wszelką cenę zapragnęła wrócić do Polski` … po ponad 15 letniej Niemiecko –Włoskiej tułaczce. Na jednym z Pani przedstawień Ania była pond 40-kilka razy, (trochę za sprawą Taty W. Zagórskiego- starego charakterystycznego Aktora), a na Sztuce podczas, której wstawała Pani z widowni i wychodziła na scenę miała już upatrzone miejsce tuż obok Pani i jak to mówi `zawsze siedząc – drżała`.
Jako że jeszcze wierzę i nie zamierzam przestać w to, że Świat spełnia nasze marzenia tylko trzeba je wreszcie wypowiedzieć, chciałbym Panią zaprosić do mojej Siostry na herbatkę, lub smaczna włoską kawkę do jej małego mieszkania na ul. Bernardyńską w Warszawie. Siostra w domu udziela lekcji j.włoskiego. Kiedyś podobno w jakiś okolicznościach oferowała Pani, że z przyjemnością może Pani dzieci nauczyć tego śródziemnomorskiego języka za darmo i że była by to dla niej przyjemność. Założę się, że oferta dotyczy także Pani.
Jeśli więc pod pozorem `nowej uczennicy` zgodziła by się Pani do niej zapukać sprawi Pani podwójną radość. Siostrze, która (brak dobrego słowa) i mi, który odwdzięczy się za RFN``owskie mieszanki firmowe.
Jeśli TAK proszę podać termin umówię `lekcję`.
Pozdrawiam,
Paweł
gallery@touchofart.eu