Pani Krystyno, zeszłotygodniowy przegląd filmów w Krakowie z Panią w roli głównej był dla mnie doskonałą odskocznią od problemów. Coś ten 2011 nie rozpoczyna się dla mnie korzystnie.
Tak bardzo lubię Pani uśmiech. Nazywam go jandowym i oprócz Pani, znam jeszcze tylko jedną osobę, której kąciki ust też tak wędrują. I choć inny rok, inne realia, emocje, rola - Agnieszka, Tonia, Jadwiga i Marta mają ten sam uśmiech. Taki jandowy.
Pozdrawiam, Bina.