Droga Pani Krysiu!
Dość długo mnie tutaj nie było, bo miałam ciężki czas. A teraz oddycham, zakończyłam pewien etap w życiu, jestem szczęśliwa i dzielę się moim szczęściem z Panią. Może trochę na Panią spłynie i wszystko się powiedzie?
A teraz do rzeczy Chciałabym poznać Pani opinię na temat aktorstwa czy "aktorstwa" Pana Michała Koterskiego. Znam go oczywiście z ról w "Dniu świra" czy "Wszyscy jesteśmy Chrystusami", gdzie zagrał u boku Pana Marka Kondrata i mam mieszane uczucia, co do jego osoby. Często spotykam się z opiniami, że do filmów "wkręcił" go tata - Pan Marek Koterski i powiem szczerze, że też tak uważam, bo wybitnym aktorem Michał nie jest. Ja go nie oceniam, bo nie znam się na aktorstwie, ale tak mi się po prostu wydaje, że są lepsi od niego, a mimo to nie grają. I dlatego hasło: "wkręcił go ojciec" samo ciśnie się na usta.
I piszę do Pani, jako do osoby, której zdanie w kwestiach aktorstwa, bardzo sobie cenię.
Przepraszam, jeśli mój list jest w jakiś sposób obraźliwy i zaznaczam, że lubię filmy Pana Marka Koterskiego a tutaj odnoszę się tylko do osoby jego syna, która jakoś do mnie nie przemawia. A może nie dojrzałam do pewnych spraw? Proszę o jakąkolwiek odpowiedź.
Kłaniam się nisko.
f.