Kochana Pani Krystyno,
dziś (18.08) uczestniczyłam w setnym przedstawieniu LAMENTU NA PLACU KONSTYTUCJI, jednym z moich ulubionych spośród spektakli na placu Konstytucji.
Gratuluję tych 100 przedstawień, jak również sukcesu tej sceny...
Dziękuję.
I tradycyjnie melduję się z moją foto-relacją:
I tak jak Pani napisała w dzienniku (jak ładnie!) czy słońce... czy deszcz..
____________________________________________________________________________
Dopisek z dnia 19.08 23:28
Pani Krystyno Kochana,
Właśnie wróciłam z Teatru Polonia, gdzie miałam tę przyjemność uczestniczenia w setnym spektaklu "Dowód". Widziałam do tej pory "Dowód" kilka razy. Pamiętam jak dziś, jak oniemiałam, kiedy zobaczyłam go po raz pierwszy... na usta cisnęło mi się jedno słowo - fe-no-me-nal-ne, czego od razu (wychodząc z teatru) dałam wyraz w Księdze... Zaliczam się właśnie do tej części publiczności, która uważa "Dowód" za najlepszy spektakl Teatru Polonia.
Dzisiejszy spektakl był wyjątkowy, wyrazisty, poruszający...
[Nie wiem jak to jest, zdarza się to bowiem bardzo często, że tekst spektaklu ma w większej lub mniejszej części przełożenie na to, co akurat się dzieje w moim życiu.. tak słuchałam o tym wyjeździe Kate (na studia).. i rozmyślałam na temat mojego ewentualnego przemieszczenia się... czas pokaże czy i tak się stanie..]
Moje ogromne wyrazy uznania dla wszystkich aktorów...
Po spektaklu gromkie brawa, kwiaty...
i bardzo ładne przemówienie-podziękowanie dla WSZYSTKICH... zaangażowanych w powstanie tego spektaklu, aktorom, a na końcu na widzom (było to bardzo miłe).
W ogóle dało się odczuć taką domową atmosferę..., właśnie że twórcy, aktorzy, pracownicy teatru, widzowie tworzą jedność...
Muszę jednak przyznać, iż nie mając biletu zastanawiałam nad pójściem dziś na ten spektakl (wiedziałam, że jest grany po raz 100)... Jednocześnie wiedziałam, że na pewno wybieram się jutro (20.08), stąd mały dylemat. Ale przyznam się szczerze, że będąc jeszcze w pracy.. byłam trochę zmęczona.. w każdym razie moja maszyneria nie pracowała jak należy...więc zajrzałam do Pani dziennika i.... Pani słowa sprawiły, że już wiedziałam że ja jadę! Tym razem jest za dużo i ja po prostu jadę!
PRZESYŁAM STO SERDECZNOŚCI!