Pani Krystyno.
Dzisiaj po raz pierwszy obejrzałam "Flamenco" i... jestem oczarowana. Ten cudny głos pani Navarrete i niepokojące oczy pani Iberszer! Bardzo emocjonujące połączenie. Dziękuję, że w środku głośnego i nie zawsze przyjaznego miasta moglam się przenieść do innego, pięknego, choć jak się okazało - nie pozbawionego tragedii i niewiernych mężów świata mocnych wzruszeń.
Czy myślała Pani o nagraniu tych cudnych utworów na płytę? Miło byłoby w długie zimowe wieczory ogrzać się głosem pani Magdy i wspomnieniem letniego popłudnia spędzonego w rytmie flamenco.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego
Magda