Pani Krystyno Kochana,
zgodnie z obietnicą przesyłam Pani trochę zdjęć z dzisiejszego "Flamenco Namiętnie".
W musicalu, na którym byłam w Hiszpanii, podczas jednego z tańców pada deszcz.. (na brzegu sceny);
dziś w drobnym deszczu była zarówno widownia jak i artyści... na szczęście trochę tylko padało, ale generalnie przed.. i po..
Kiedy czekałam na "Flamenco..." patrzyłam na deszcz padający na scenę... i zastanawiałam się czy spektakl w efekcie nie zostanie odwołany...
Po osuszeniu sceny, artyści śmiało..
i z energią:
I stopniowo zaczęło się rozpogadzać:
Było pięknie:
I znów zaczyna padać...
Koniec
Przesyłam również prasę:
---------------------------------
Grube ryby
"Grybe ryby" w reż. Krystyny Jandy w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Sylwia Tomkiewicz w portalu Stacjakultura.pl.
«Spektakl "Grube ryby" w reżyserii Krystyny Jandy grany jest w Teatrze Polonia od kilku lat, a wciąż zachwyca świeżością i lekkością.
Inscenizacja "Grubych ryb" powstała na podstawie komedii krakowskiego twórcy Michała Bałuckiego. Miejscem akcji jest dom XIX-wiecznej rodziny mieszczańskiej. Pewnego dnia wiekowe małżeństwo Ciaputkiewiczów (I.Gogolewski i W.Mazurkiewicz), odwiedzają starzy kawalerowie Pagatowicz (A.Barciś) i Wistowski (S.Orzechowski), a wprost z pensji dla panienek przybywają wnuczki gospodarzy Helena (J.Kulig) i Wanda (M.Kocik). Intryga sztuki Bałuckiego zbudowana jest na przekonaniu tytułowych "grubych ryb" o swojej atrakcyjności i chęci młodych panien do ich uwiedzenia. Gdy te założenia okazują się być złudne, wszystko się komplikuje, wywrócą do góry nogami, a my nie możemy powstrzymać się od śmiechu.
Kostiumy z epoki, stare meble i bibeloty poustawiane w stylowym saloniku tworzą świat, w który chętnie zaglądamy. Mocno przerysowane kreacje, które stworzyli Artur Barciś i Sławomir Orzechowski bawią swoją dziwacznością, gestem, ruchem. Ignacy Gogolewski w roli seniora rodziny zachwyca spokojem i naturalnością. Całość spektaklu tworzy szereg wartkich, ciekawie zrobionych scen, które nie pozwalają się nudzić podczas tego dwugodzinnego pobytu w teatrze.
"Grybe ryby" M.Bałuckiego, podobnie jak grany również w Polonii "Pan Jowialski" A.Fredry to spektakle, które oprócz swoich niewątpliwych wartości artystycznych, dają niecodzienną możliwość usłyszenia języka polskiego w starszym wydaniu, bogatego, ciekawego i rubasznie zabawnego.»
"Grube ryby"
Sylwia Tomkiewicz
http://stacjakultura.pl
10-08-2010
-------------------------
Pani Krystyno...., trochę stęskniłam się już za Tonką... a jeszcze bardziej za Dancingiem......