Dzień dobry,
dawno się tu nie odzywałam, co wcale nie znaczy, że o Pani zapomniałam. Codziennie przypomina mi Pani o sobie żółtym kubkiem z autografem. I książkami. Dziękuję za to. Nie ma to jak poranna kawa w Pani kubku : )
Nie odzywam się, ale pamiętam i się modlę. Po dłuższym czasie niepisania na forum dochodzę do wniosku, że na razie nie mam czym Pani interesować, więc nie będę zawracać głowy.
W każdym razie jestem.
pozdrawiam
Ewa z Wrocławia
PS Czy ma Pani jakieś rady, może książki o samoakceptacji? Ostatnio nurtuje mnie ta kwestia. Jak w XXI wieku, w dobie modelek, bulimii i anoreksji zachować zdrowe podejście do siebie? Przepraszam, to taka dygresja.