Kochana Pani Krystyno,
Postanowilam napisac do Pani w kilku slowach... zza oceanu
(od razu przepraszam za brak polskich czcionek).
Mianowicie tu, nad Oceanem Atlantyckim wypoczywam i juz jest niestety blizej konca tych milych dni.
Uparlam sie by zwiedzic Teneryfe wzdluz i wszez, a co sie z tym wiaze na czytanie jest wowczas zdecydowanie mniej czasu... Ale opowiesc Maraia o Sinbadzie zeglarzu (Sindbad wraca do domu) bardzo, bardzo... i moglabym rzec.. leniwo-literacka..
A wiec zamiast lezec i czytac tudziez patrzec na bezkres oceanu to ja jezdze po wyspie (i ogladam przeroznme miasta i miasteczka, nie omijajac przy tym sklep z przecenami ) i gdzies nieopodal...
tzn odwiedzilam pobliska Gomere.
Ale oczywiscie nie bedzie w tym nic dziwnego, jak napisze, ze dluzej jak tydzien...,
to ja bez teatru nie wytrzymam
I obejrzalam na miejscu najnowszy musical Carmen Mota - Alma (http://www.carmenmota.com/), wyjatkowe widowisko...
Pozdrawiam Pania najserdeczniej!!!!!