Ciepły człowiek...

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Ciepły człowiek...

Postprzez Alison Cz, 22.04.2010 20:05

Zaczynam reagować alergicznie na słowa "ciepły człowiek". Czy to, że ktoś jest ciepły, otwarty, uprzejmy, kocha rodzinę i zwierzęta to jakaś zasługa? Czy jest z nami aż tak źle, żeby takie oczywiste cechy musiały być tak bez końca nagłaśniane i przywoływane jak najlepsze z uczynków? Ktoś powiedział "Jeśli uznamy, że śmierć człowieka zmienia ocenę jego dokonań, runą podstawy etyki ". Ja się z tym zgadzam. Jeśli odkrycie w kimś takich zwyczajnych człowieczych cech nas tak roztkliwia, to może po prostu wszyscy bądźmy ciepli, otwarci, uprzejmi, tolerancyjni, bądźmy dobrymi mężami, żonami, rodzicami, synami, córkami, sąsiadami, kochajmy zwierzęta i szanujmy przyrodę. Na pełną szacunku pamięć trzeba sobie zasłużyć całym życiem. Żeby zasłużyć na hołdy trzeba w tym życiu zrobić coś więcej niż być tylko fajnym człowiekiem. To wartościowe życie, a nie tragiczna śmierć czyni z nas bohaterów...

Pani Krystyno, czuję się jak Kłapouchy w depresji kiedy czytam Pani słowa wyprute z tej dawnej energii, przy której wszyscyśmy się grzali. Co trzeba zrobić, żeby rozpalić w Pani to dawne światło? Trzymam kciuki za Panią. Fredro sam się obroni.
Pozdrawiam - Zaniepokojona A.

P.S. I oczywiście dopisuję się do listy Szczęśliwców, choć szczęśliwym to się chyba tylko bywa a nie jest...
Alison
 
Posty: 95
Dołączył(a): Śr, 04.04.2007 10:00

Re: Ciepły człowiek...

Postprzez Krystyna Janda N, 25.04.2010 07:52

I artystą się bywa, i człowiekiem, i szczęśliwym i wesołym...Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja