Sen. Nerwica w granicach normy.

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Sen. Nerwica w granicach normy.

Postprzez amc Śr, 06.01.2010 21:37

Pani Krystyno,

coś u mnie za dużo teatru
za dużo filmu

Śniła mi się Pani całą noc. Całą noc - znaczy od 4 do 7 rano.
Bo tak mi dobrze szło zasypianie.
Z mężem śniła.
Zmęczyłam się upiornie. Nie żebym Was nie lubiła.
Nie nie, wręcz przeciwnie. Tylko treść snu taka była jakaś...
A już nad samym ranem po Was śniłam się znów sobie sama.
Jak zawsze że wypadają mi wszystkie zęby.

A już tak było dobrze jakiś czas...
Żadnego głuchego trzasku pękającego zęba.
Jak znów zaczną mi się śnić katastrofy lotnicze to się zastrzelę.

całuje i ściskam poduszkowo-na-dobrze-sennie:
Obrazek
Mam nadzieję że Pani nie śni się to co mi. Czy tez mnie. Jakkoolwiek się to pisze prawidłowo.

A.

ps. nie jestem bardzo nienormalna. ja tak tylko troszkę. :wink:
jak to było u Kofty?
Nerwica w granicach normy.
(...) liczba pomysłów, które mi się lęgną w głowie, mnie samą męczy. Sama ze sobą i ze swoją wyobraźnią i swoim entuzjazmem nie mogę sobie poradzić. I co więcej, z upływem lat się to nie zmienia. Koszmar.
KJ
Avatar użytkownika
amc
 
Posty: 8537
Dołączył(a): Śr, 16.01.2008 15:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sen. Nerwica w granicach normy.

Postprzez Krystyna Janda N, 17.01.2010 14:14

Zęby to niedobrze, a wy-padnięte, jeszcze gorzej. Źle. Ciekawe dla kogo dla Pani czy dla mnie. Ukłony.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja