Szanowna Pani,
Podaję fragment z książki, bo wart chyba zamyślenia grudniowego...
Richard Bach - "Iluzje, czyli człowiek, który nie chciał być Mesjaszem"
"A mistrz rzekł do nich:
- Gdyby człowiek powiedział Bogu, że chce pomóc cierpiącemu światu, bez względu na cenę, jaką musiałby zapłacić, i gdyby Bóg pouczył go,
jak ma to zrobić, czy człowiek ten powinien zrobić, jak mu kazano?
- Oczywiście, mistrzu! - krzyknął tłum. - Gdyby Bóg go o to prosił, radością byłoby dlań znosić nawet piekielne męki!
- Bez względu na to, jakie to męki i jak trudne byłoby to zadanie?
- To honor zawisnąć, chwała do krzyża być przybitym, chwała spłonąć na stosie, jeśli tego właśnie oczekiwałby Bóg - powiedzieli.
- A gdyby Bóg - zapytał ich mistrz - powiedział wam prosto w oczy: NAKAZUJĘ WAM, BYŚCIE NA TYM ŚWIECIE DO KOŃCA
DNI SWOICH BYLI SZCZĘŚLIWI, co byście wtedy zrobili?
A tłum pogrążył się w ciszy; na zboczach gór, w dolinach, gdzie zgromadzili się wszyscy, nie było słychać ni głosu, ni dźwięku żadnego."
NIECH SIę PANI DARZY. I MARZY. I WYMARZY.
Ania