Jeżu Kryste....

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Jeżu Kryste....

Postprzez amc Pt, 27.11.2009 23:00

Pani Krysiu,

na wypadek jakby Pani przeczytała ten (przesadzony) post poniżej o tym patetycznym tytule to po pierwsze :oops: :oops: :oops: a tak poza tym to chciałam sprostować zdjęcie jest nie w Teatrze a przed Teatrem
i jest zrobione za wiedzą i zgodą Pan Dyrektora Osadnika.
A było zrobione bo mnie zapytali o zainteresowania pozazawodowe...I nie chcieli się dać przekonać że pod hasło teatr zdjęcie placu teatralnego jest OK. Operator uznał że POLONIA ładniejsza. No co ja miałam powiedzieć? Przecież jestem wobec was mocno bezkrytyczna Obrazek
No mniejsza z tym.


W każdym razie chciałam powiedzieć że miałam dziś super przyjemność "pozwiedzania" sobie Akademii Teatralnej. No ja rozumiem że Pani to pewnie od 25 lat już nie "podnieca" ale ja to byłam bardzo :D :D :D patrząć sobie na te zdjęcia ze spektakli w reż. Prof. Bardiniego, Zapasiewicza, Holubka, Ślądkiej...A że nikt mnie dzisiaj nie "pilnował" to sobie "pozwiedzałam" też garderoby i wszystkie inne zakamarki. Oczywiście utykając co raz w jakimś korytarzu bez drzwi na końcu albo innej dziurze.
Potem oglądalismu kawałek spektakl Chopin w Ameryce. I się jednak trochę zniesmaczyłam. Był mocno nazwijmy to politycznie niepoprawny. Fajnie studenci grali. Tak "na luzie". Bawili się tym. A jak tak nie lubie jak aktor wychodzi na scene taki spiety i przejęty tym co gra jakby połknął kij od szczotki... A studenci super-wesoło-wyluzowani. Bardzo miło się na nich patrzyło. A ile mieli energii. No ale przy tym, może to z kontekstu wyrwany fargment ale się zniesmaczyłam lekko. Z resztą O'Malley's Bar'em co niedawno był w Polonii też. No nie żeby gra aktorska była zła (choć nie uważam żeby dobrym kostiumem była zaciasna sukienka na pani z nadwagą no ale może taka konwencja była) .. ale to co jest opisane w sztuce jest dość mocno prawdziwe i akurat nie zachwycałabym się mózgiem rozpryśniętym na ścianie. Może się tym człowiek zachwyca jako jakimś abstrakcyjnym przesłaniem czy coś (głównie czy coś), ale jak się raz taki mózg zobaczy "na żywo" to się potem człowiek nie zachwyca takim opisem w Teatrze. No nic. Pewnie to ja mam problem z odbiorem. O'Malley's Bar mnie w każdym razie zniesmaczył. Za to Wilk dzisiaj w Dramatycznym niezły, choć współczuje tej wycieczce szkolnej z LO co tam była, jeśli im polonista każe napisać recenzję....Trudna interpretacja i może nie do końca udane zgranie z aktualnymi wydarzeniami, ja już sam "goły" Hesse jest ciężkostrawny.

Teatralnie ściskam Obrazek
(...) liczba pomysłów, które mi się lęgną w głowie, mnie samą męczy. Sama ze sobą i ze swoją wyobraźnią i swoim entuzjazmem nie mogę sobie poradzić. I co więcej, z upływem lat się to nie zmienia. Koszmar.
KJ
Avatar użytkownika
amc
 
Posty: 8537
Dołączył(a): Śr, 16.01.2008 15:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Jeżu Kryste....

Postprzez Krystyna Janda So, 28.11.2009 22:44

Że coś zniesmaczyło, to dziwne określenie...choć rozumiem. Mnie zniesmacza naiwność i tzw. Teater! chyba bardziej. Ukłony.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja