Dzień dobry Pani Krysiu!
Tym razem Pani moc była ze mną, dziękuję za życzenia genialnego projektu! Nie wiem czy był genialny, ale w tym wypadku nie dążyłam do doskonałości, tylko do wyzwolenia się od tego...badziewia. No i się udało. Właśnie wróciłam z uczelni, mam to za sobą, ufff.
W podziękowaniu, dla Pani lilie prosto z Royal Botanic Garden w Edynburgu.
Życzę Pani (naj)większego przydziału mocy i udanych fachowców od wszystkiego, czego OCH potrzebuje.
Kłaniam się niziutko,
N.