Moja Ulubiona Pani Krysiu,
dziękuję za umieszczone w poprzednim wpisie zdjęcia Warszawy - tajemniczej, wzburzonej i niespokojnej. Bardzo lubię naszą stolicę, fascynuje mnie, dlatego żałuję, że tak rzadko mogę tam bywać. Stąd moja wdzięczność za tę namiastkę, którą od Pani w Dzienniku otrzymuję.
A pokój hotelowy w Świnoujściu - piękny! Jak dla księżniczki. Z takiego to pewnie aż żal wyjeżdżać.
Cieszy mnie ogromnie następna udana premiera Polonii - "Hej Joe!". Ja jeszcze nie widziałam (co, mam nadzieję, szybko uda mi się zmienić), ale czytałam opinie i po raz kolejny, gdy chodzi o Pani teatr, zadowoleni są i widzowie, i krytyka. To duże osiągnięcie.
Przesyłam Pani mnóstwo ciepłych myśli,
Nadia