Jak to jest że ludzie muszą odchodzić..uwielbiałam i kochałam Zbigniewa Zapasiewicza..to był i zawsze będzie człowiek dla mnie wielki, fantastyczny , ukochany..strasznie mi smutno..w ogóle dowiedziałam się przez przypadek i coś zrobiło mi się inaczej jakoś dziwnie..jakby odeszła tak bliska mi osoba choć nigdy go nie znałam..mialam zamiar iść na Słomnecznych Chłopców ale był komplet i sobie pomyślałam że już nie pójdę wcale..
strasznie mi smutno..to musiał być wspaniały czlowiek..a aktor boże..wgapiałam się jak zaczarowana na niego w "Dyrygencie"..