Moja Ulubiona Pani Krysiu,
trafiłam dzisiaj na listę gości, którzy pojawią się w "Hipnozie". I po raz kolejny, gdy chodzi o Polonię, jestem pod ogromnym wrażeniem: udało się Państwu zgromadzić tyle wielkich nazwisk. Bardzo mnie zaciekawiła ta sztuka, szkoda, że nie będę mogła jej zobaczyć. W takich momentach jeszcze bardziej niż zwykle żałuję, że nie mieszkam w Warszawie. W Pani teatrze tyle się dzieje, dopiero co odbyła się premiera "Pani z Birmy", a tu już kolejna się zbliża!
Dziękuję za zamieszczenie dwóch tekstów z Kongresu Kobiet Polskich. Zwłaszcza to, co napisała pani Beata Stasińska, uważam za bardzo ważne. Obecny stan czytelnictwa w Polsce jest przerażający. A ja, jak ta Stasia Bozowska, porwałam się na filologię polską... Szkoda, że rządzący nie doceniają roli kultury i edukacji, nie patrzą przyszłościowo, nie zdają sobie sprawy, że te dwie dziedziny kształtują ludzi pięknych i mądrych. Nie byłabym tym, kim jestem, gdyby nie książki, które przeczytałam, filmy, które obejrzałam, płyty, których przesłuchałam, spektakle, które przeżyłam... I Pani w tym ogromna zasługa!
Napisała mi Pani ostatnio: No to widzę cały miesiąc ze mną - oj, ja to bym najchętniej każdy miesiąc sobie Panią wypełniła! A Telewizja Polska kontynuuje umilanie nam wakacji filmami z Panią: 18. lipca o 1:00 na TVP Kultura "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową".
Pozdrawiam najcieplej,
Nadia