Pani Krystyno
Ślicznie dziękuję za czwartkowy koncert w Legnicy. Były łzy, był szczery śmiech i radość, wiele pięknych emocji. Pani sama jest na scenie jedną wielką emocją . Nie ma chyba drugiej takiej artystki, która potrafiłaby sprawić, że człowiek ma łzy w oczach zanim jeszcze koncert się zacznie, wystarczy świadomość, że za chwilę na tej scenie pojawi się właśnie Pani. Dziękuję za potężny ładunek pozytywnej energii, który teraz jest mi potrzebny bardziej niż kiedykolwiek.
A jeśli znajdzie pani chwilę wolnego czasu i ochotę na lekturę „Dzienników toskańskich”, to polecam przepisy z tej książki – nadzwyczajne wrażenia smakowo-etstetyczne gwarantowane!:-)
Serdeczności
Ewa