Dzień dobry Pani Krystyno.
Wczorajszego wieczoru towarzyszył mi telewizor i co ważniejsze, a raczej dziwniejsze, było to bardzo miłe towarzystwo.
Po piątkowym Opolu nie zastanawiałam się już ani przez chwilę co wybrać, tylko postanowiłam przypomnieć sobie Niedzielę na Głównym. Ochy i achy pominę, ale dawno nie uśmiechałam się do telewizora.
Aż by się chciało zapytać, parafrazując znany utwór, "Gdzie się podziały tamte talenty/pisenki/teksty/koncerty/...?" Świetny. Dzięki tekstom Pana Młynarskiego oczywiście, ale także umiejętności bawienia się nimi, rewelacyjnym wykonaniom.
A dla Pani kilka zdjęć.
Kurczę, czy to już jest jakieś wdrukowanie, czy co? Że jak mam jakieś zdjęcia to odruchowo je tutaj wciskam? Jeśli jest to odruch, który powinnam zacząć tępić, proszę mnie ofuknąć
Pozdrawiam słonecznie - w końcu!
N.