Shirley, Shirley

Tutaj kierujcie pytania do mnie, na które postaram się odpowiedzieć w miarę możliwości.

Shirley, Shirley

Postprzez Matowy So, 30.05.2009 22:36

Pani Krystyno,

Była dziś Pani przewspaniała. Zabawna, radosna i wzruszająca. Pani śmiech na początku drugiego aktu był rozbrajający. Udało mi się uciec na dwie godziny od okropnej pogody, deszczu, szarówki... i smutku. Bardzo Pani za to dziękuję :)

Brawo na stojąco i pozdrawiam serdecznie.


PS. W pierwszych rzędach dobrze było czuć zapach mocno gotujących się ziemniaków. Jak ja go lubię! :D
Matowy
 
Posty: 86
Dołączył(a): N, 04.05.2008 15:39

Re: Shirley, Shirley

Postprzez Krystyna Janda N, 31.05.2009 15:26

Dziś ostatnia Shirley z tego dużego bloku. Trochę jestem już zmęczona tym codziennym graniem. Pod koniec każdego wieczora występuje po 2 godzinach specjalnego mówienia w pewnym rytmie i oddychania w tym rytmie zjawisko chyba hiperwentylacji bo mam uczucie za każdym razem ze mdleję. Energia którą trzeba wydalić z siebie podczas tego spektaklu jest niebagatelna. No nic, trochę odpocznę nie grając jej czas jakiś. Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
Krystyna Janda
Właściciel
 
Posty: 18996
Dołączył(a): So, 14.02.2004 11:52
Lokalizacja: Milanówek


Powrót do Korespondencja