Rodzinie i przyjaciolom pograzonej w smutku skladam wyrazy szczerego współczucia z powodu śmierci GRZEGORZA
Nie ma takich slów, które ukoilby ból po stracie najblizszych.
Moze tylko czas...
Lacze sie w bolu, gdyz wiem, ze slowa pisane nie sa w stanie oddac
smutku, ktory czuje...
Gdy odchodza ludzie tacy jak GRZEGORZ , ludzie przyjazni, dobrzy i
madrzy, tym glebiej odczuwamy sens zyczliwosci, pojednania i milosci
Aby przetrwac, swiat nasz potrzebuje takich ludzi, takiego trudu i swiadectwa.
Wierze, ze nie zabraknie ich takze w przyszlosci.
Sa oni darem Boga dla wszystkich. Tylko On, Pan ludzkich dziejów,
potrafi co pewien czas powolywac sposród ludzi tych, którzy staja sie
znakiem nadziei.
Ma czlowiek impuls, aby w swym zalu ulzyc sobie polotem slów. Ale to
nie ujdzie - wypada siê ograniczyc do takich slów tylko, jakich by
uzyl GRZEGORZ , prostych, zwyczajnych, absolutnie wiarygodnych.
W bezpretensjonalnej, przyjacielskiej rozmowie nie slyszalem od niego jednego zdania,
które byloby trywialne albo powierzchowne
GRZEGORZ juz na zawsze i nierozlacznie z nami zostanie.
umarl, chociaz od nas nie odszedl
Powiedziane jest w talmudycznym traktacie Pirke Awot:
"Nie ty winienies ukonczyc robote cala, ale tez nie mozesz sie
uchylic od wykonania swojej czesci. A Panu twojej pracy zaufac
mozesz, ze wyplaci ci twoje wynagrodzenie; i wiedz, ze nagroda
sprawiedliwych bedzie na tamtym swiecie"
Grzesiu … znasz juz prywaty adres Boga, pokaz jeszcze, ktora swiecisz gwiazda ?
monika.a
Boże mojego bólu
***
Boże mój zmiłuj się nade mną
czemu stworzyłeś mnie
na niepodobieństwo
twardych kamieni
Pełna jestm twoich tajemnic
wodę zamieniam w wino pragnienia
wino - zamieniam w płomień krwi.
Boże mojego bólu
atłasowym oddechem wymość
puste gniazdo mojego serca
Lekko - zeby nie pognieść skrzydeł
tchnij we mnie ptaka
o głosie srebnym z tkliwości.