Pani Krysiu,
po dzisiejszych odpowiedziach i wpisie w Dzienniku kolekcja "Złotych Myśli KJ" się powiększa No i pięknie, a na to drzewo to może lepiej niech Pani nie wchodzi. Pogoda taka niepewna
Rozłożyła mnie Pani historią z Dziennika. Dzisiaj to ja śmiałam się jak norka.
Bardzo dobrze Pani zrobiła. Choć na pewno na miejscu Pani Redaktor by mnie zamurowało
Dziennikarze kreują swoją własną rzeczywistość. Lubią ustawiać wypowiedzi przepytywanych tak, by pasowały im do tego, co sobie wcześniej umyślili. Kiedy miałam staż w redakcji, strasznie mnie to wkurzało. Zamysł i cel informacyjnego newsa to jedno, to rozumiem, trzeba go mieć, ale mówienie rozmówcy co i jak ma powiedzieć, to już przegięcie. Miło, że Pani miała powiedzieć "od siebie". No i tłumaczenie widzom oczywistych oczywistości w protekcjonalny sposób. Standard. Takie 'niekonwencjonalne' odpowiedzi jak Pani, burzyły im cały porządek świata.
A siódmego czerwca na pewno ruszę tyłek, choć bez wiary, nadziei i przekonania.
Tymczasem, sądząc po pogodzie, wszystko wskazuje na to, że lada dzień będę w Warszawie. Po pogodzie, gdyż w większości przypadków psuje się ona tuż przed moim przyjazdem.
Jeśli w sobotę zrobi się ładnie, to naprawdę będzie cud.
Na szczęście nie gra Pani w przeciągu i na drągu, tylko w suchym i przytulnym miejscu Choć gdyby nie wiem jaki kataklizm pogodowy się przydarzył i tak dotrę. W podskokach.
Do zobaczenia więc,
Natalia
P.S.
http://www.dziennik.pl/kultura/teatr/article388832/Smolar_Pokazujemy_perwersyjnosc_wiezienia.html