Witam Pani Krystyno,
ja wiem, ze dużo się dzieję, ale ja błagam, proszę coś nam tak strasznie Pani głodnym na papierze wydać i to przepraszam za ton, ale natychmiast!
Ja chylę czoła, ja podziwiam.
Jakbym nie próbowała, jak się nie starała, nikim bliskim Pani nie będę, choć kusi to tą niewyobrażalnym uczuciem wyjątkowości.
Pani Krystyno, daje strasznie po szanownych czterech literach, jednak trzymam kciuki i życzę szczerze tego widoku i uczucia gdy babie lato w letni dzień muska twarz. Frajda straszna! Taki dzień był dziś. Pozdrawiam serdecznie i życzę najlepszego.
A gdyby chciała Pani , w całkowicie wolnej chwili, przeprowadzić analizę psychologiczną osobistej, szczerej wielbicielki tzw. pełną gęba, to zapraszam:
http://kalawieszco.blogspot.com/
Pozdrawiam,
Kalina K.