Od prawie miesiąca, gdy po raz pierwszy go obejrzałam, w różnych momentach dnia codziennego nasuwają mi się przemyślenia na jego temat. W pewnym sensie ostatnie wydarzenia w moim życiu splotły się z tym filmem, czy „zrymowały” jak to trafnie Pani kiedyś określiła.
Cały czas wracała natarczywa myśl i pytanie dlaczego właśnie ten film zrobił na mnie tak silne wrażenie, dlaczego wciąż jakoś niewytłumaczalnie krąży w różnych sytuacjach codziennego życia.
Po przeczytaniu opowiadania Iwaszkiewicza dopełniłam ostatecznie odpowiedź sobie na to pytanie.
Dla mnie „Tatarak” nie jest filmem, w zwykłym znaczeniu tego słowa. Wczoraj na własne potrzeby nazwałam go „życiem zamkniętym w filmowym obrazie bez ram”.
I chyba to jest według mnie najtrafniejsze określenie i wyjaśnienie zagadki.
Moje losy splotły się z tym filmem i jakby wniknęły w jego fabułę. Myślę, że każdy kto go ogląda, dopisuje do niego kolejną, własną historię, swoją część życia i to właśnie stanowi o wyjątkowości i tajemnicy tego obrazu.
Uważam, że stało się to możliwe tylko dlatego, że każda osoba związana z produkcją tego filmu tak naprawdę oddała mu część swojego życia, swoją historię. Począwszy od Iwaszkiewicza i jego prawdziwych relacji z autentyczną postacią Pani Doktorowej Marty, poprzez refleksję nad własnym życiem i ukazanie pracy Pana Andrzeja Wajdy, aktorów i całej ekipy filmowej z perspektywy drugiej strony kamery, aż do Pani osobistych przeżyć zawartych w monologu.
Tę prawdę i rejestrację życia szczególnie odczuwałam w scenach z pokoju hotelowego i chyba po raz pierwszy oglądając film miałam wrażenie, że sama stoję po drugiej stronie kamer i jestem cichym obserwatorem.
Reasumując, Pani Krystyno, jestem głęboko przekonana, że „Tatarak” będzie filmem nieśmiertelnym, bo tworząc go, a właściwie dokonując fabularnej dokumentacji części Waszych historii, daliście mu Państwo przestrzeń do dalszego życia.
Teraz już będzie on żył własnym życiem, a do Waszych losów dopiszą się prawdziwe historie oglądających go widzów i będzie to trwało tak długo, jak długo życie będzie pisało kolejne scenariusze.
Pani Krysiu, za Pani pośrednictwem składam ogromne podziękowania dla wszystkich twórców tego wyjątkowego obrazu, nieporównywalnego chyba z żadną inną produkcją w naszym kraju.
Dziękuję Państwu przede wszystkim za prawdę o życiu ukazaną na taśmie filmowej i za to, że chcieliście się Państwo z nami - widzami nią podzielić.
Za Pani osobistą historię – dziękuję szczególnie..
Przepraszam za może zbyt długi wywód, to jest moja ostatnia wypowiedź na forum na temat „Tataraku”, bo i tak słowa nigdy nie będą w stanie oddać tego co czuję, całą resztę dopowiada i dalej będzie pisać życie..
Ania – w życiu po drugiej stronie ekranu.