Moja Ulubiona Pani Krysiu,
piszę, bo listy do Pani zawsze poprawiają mi humor i uspokajają, a harmonia jest mi ostatnio bardzo potrzebna. Odkrywam coraz silniej, jak bardzo boli zderzenie marzeń i wyobrażeń z rzeczywistością. Ten mój wyśniony, od dawien dawna zaplanowany Uniwersytet Jagielloński okazał się pomyłką, z każdym dniem rozczarowuję się coraz bardziej poziomem naukowym (oczywiście, nie ze wszystkich przedmiotów, niektóre są prowadzone świetnie, nie chcę uogólniać), a przede wszystkim poziomem kultury pracowników naukowych (nawias jak wyżej) na moim Wydziale.
Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać, gdy słyszę, że UJ to uczelnia, co tak hołduje humanistycznym wartościom... Chyba, że o innym humanizmie mowa, bo na pewno nie o tym, który obdarza człowieka największym szacunkiem. Proszę wybaczyć osobistą dygresję, ale forum Pani czyta zapewne wielu maturzystów, może zastanowią się trzy razy, zanim zdecydują się na "prestiżowy" UJ.
Planuję zmienić uczelnię jak najszybciej, choć spotykam się z ogólnym, delikatnie mówiąc, niezrozumieniem. No bo jak to, rezygnować z uczelni, co to jest pierwsza w rankingach? Ale ja doszłam do wniosku, że to, czego pragnę, powinno być ważniejsze od tego, czego ode mnie oczekuje norma, od tego, co "wypada" i "należy". A poza tym, o czym świadczą rankingi? "Wprost" opublikował w styczniu subiektywny ranking teatrów, w którym Polonia znalazła się na 4. miejscu. A dla mnie teatr Pani jest zawsze najlepszy, najważniejszy, pierwszy...
Mam jednak niezawodny sposób na każdy zły dzień i niepowodzenie. Dzisiaj zrealizowałam go w akcie zakupu "Przesłuchania" i "Dancingu" ze "Złotej Kolekcji". Zaraz sobie włączę, pozachwycam się, zapomnę o otaczającej mnie szarej rzeczywistości i skoncentruję się na pięknie. Na Pani. Pani sztuka jest dla mnie azylem - za co najmocniej, jak potrafię, dziękuję.
Mam nadzieję, że wczorajsza uroczystość w Zabrzu się udała?
Pozdrawiam serdecznie i ciepło,
Nadia.