Dzień dobry Pani Krystyno!
Piszę do Pani,bo chciałabym podzielić się moimi wrażeniami.Czytam właśnie pamiętniki Lucy Maud Montgomery,pt."Uwięziona dusza".Jestem zaczarowana-upajam się tą książką tak jak można upajać się winem,lub czysytm powietrzem.Jestem w szoku,że pisarka,której książki na całym świecie słyną z optymizmu,radości i chęci życia była w gruncie rzeczy tak bardzo samotna.Jako pierwsza kobieta na Wyspie Księcia Edwarda zdobyła wyższe wykształcenie-to wzbudziło zazdrość wśród sąsiadów,problem w znalezieniu przyjacół i męża.Matka autorki zmarła gdy Maud miała 20 mięsięcy.Ojciec ożenił się ponownie i wyjechał.Dziewczynka została z bardzo surowymi dziadkami,którzy owszem zapewniali jej"wikt i opierunek",ale nic poza tym.Lucy Maud opiekowała się chorą babcią aż do jej śmierci w 1911r.Lucy Maud wyszła za mąż mając 36 lat za pastora Evana Mcdonalda.Urodziła trzech synów w tym jedno dziecko marwe.
Przez całe swoje małzeństwo,przez 30 lat wspólnego pożycia ukrywała chorobę psychiczńą męża,jego skrajne depresje i melancholie.Przez ponad 40 lat prowadziła korespondencję z dwojgiem przyjaciół,z którymi łączyło ich "pokrewieństwo dusz"i pod koniec swojego życia ujawniła im swoją tajemnicę.{L.M.zmarła w 1942 roku}.Jako żona pastora wspierała męża, radziła sobie z jego zazdrością-nigdy nie pochwalił jej jako pisarki światowej sławy.Wspeirała go,udzielała się społecznie,grała w Kościele na organach { w całej wsi tylko ona potrafiła grać},szyła,uwielbiała gotować,zapraszać gości,kochała dzieci,koty,swój ogród,piękne suknie,a nade wszystko kochała piękno przyrody i świat książek...Jak ja podziwiam tę wrażliwą,głeboko myślącą,wspaniała kobietę!!!
"Każde doświadczenie wzbogaca nasze życie,a im jest głębsze,tym większe bogactwo przynosi"
"W ostatnich latach nauczyłam się gorzkiej konieczności,polegać wyłącznie na sobie"
[Lucy Maud Montgomery}
Pani Krystyno,napisałam do Pani,bo w realnym świecie istnieją tylko dwie osoby z którymi mogę porozmawiać sobie o książkach;mój ojciec{przebywa obecnie za granicą} i mój mąż-"chodząca encyklopedia",który podobnie jak Pani mąż zna odpowiedzi na każde pytanie i także żartuje,że jak ja zdałam maturę,mając takie braki...Pozdrawiam wiosennie...Życie jest piękne"Katarzyna