Ano narobiło się nieziemsko!
Ale to nic - włąsnie dopijam szampana po przyjęciu urodzinowym i dochodze do wniosku , że jak zwykle panikuję.
Mam dom, rodzinę ( i to na dzisiejsze casy całkiem liczna bo 4 osobową ), dzięki Bogu na razie jestem niezależna finansowo ( może nie stać mnie na wakacje na Teneryfie ale mam swój wymażony mały biały domek z ogródkiem ) więc jak komuś nie odpowiada to trudno !
Staram się nie palić mostów ale bez przesady!
Ostatecznie to Mama nas potrzebuje ( uczuciowo, fizycznie a niekiedy i finansowo ) więc może choć uszanuje troszkę mojej niezależności, którą winna mieć w trzydziestej i trochę wiośnie życia!
A tak w ogóle to za oknem coraz bardziej zielono i wczoraj po raz pierwszy tej wiosny skosiłam trawnik - co za zapach!
Pozdrawiam!