przez julia5 Śr, 06.04.2005 20:46
nie martw sie jaga. ja wlasnie tez przezywam dwie straty. obie tak samo dotykaja. moja dzidzia nie zdazyla sie urodzic, doszlo do poronienia, a to jest straszna strata dla kobiety. a teraz nasz wielki czlowiek, ojciec wszystkich-odszedl. ale wiesz co, ja tlumacze sobie to tak ze tam gdzie oni odchodza napewno jest im lepiej, a przeciez [jesli jestes wierzaca] kiedys wszyscy sie tam spotkamy...to do siebie ma smutek ze rozrywa serce, ale jakze pozniej silniejsi sie stajemy...pozdrawiam, trzymaj sie.