A ja też idę dziś na Małą, bo mi zależy!
Tym razem idę sama, bo zawsze tak płaczę prawie od początku, że towarzystwo nie wie, co ze mną robić. Wszyscy myślą, że współczuję tej dziewczynce i szkoda mi, że musi umrzeć. A ja nie mogę powstrzymać łez, bo te zdania o chorobie i śmierci są takie prawdziwe. Tak po prostu jest.
Dziękuję, że ma Pani odwagę grać sztukę o cierpieniu i chorobie w taki sposób. Znając Małą, łatwiej jest cierpieć. I łatwiej o tym mówić bliskim...