Witam Pani Krystyno!
Chce nawiazac do Malej Steinberg z 20 marca. W niedziele z wielka radoscia bylam na sali, i nie moglam doczekac sie spektaklu. Jestem osoba ktora dosc latwo mdleje lub blednie widzac przed oczyma tylko 'czarne plamy'. Zdarza się to zawsze przy pobraniu krwi, zastrzykach, lub nawet wtedy kiedy ktos przy mnie opowiada o swoich pobytach w szpitalu, porodach, zabiegach, wypadkach,a takze kiedy widze osoby bardzo ciezko chore, kiedy maja zmienione twarze przez chorobe. I cos takiego zdarzylo mi sie na Pani przedstawieniu. Po 20 minutach poczulam ze odplywa ze mnie krew, zobaczylam czarne plamy, zaczelam jesc cukierki zeby cukrem sobie jakos pomoc. Chcialam wyjsc, ale osoba z ktora byla powiedziala ze bede zalowac (wie, ze bardzo Pania lubie). Pomoglo mi schylenie sie do przodu, siedzialam tak okolo 10 minut a potem staralam sie nie patrzec na scene, tylko sluchalam. Przetrwałam do konca z czego sie ciesze. Kusi mnie zeby isc jeszcze raz na Mala, ale nie wiem czy to sie nie powtorzy.
Chce podziekowac Pani za ten monodram, ktory zwraca uwage na zagadnienie autyzmu, o ktorym nie wiemy za duzo, a takze za to ze jest to tak przejmująco realistycznie zagrana sztuka.
najserdeczniej pozdrawiam.