przez micluk Cz, 17.03.2005 20:59
Ja tez jestem za walką słowami, ale nie kłamstwem, nie słownymi sztylecikami. Bo jaki ma sens dźganie ironiami, szyderstwami, kpinami, tężejącymi w kamień, aby nas nim ukamienować. Czy nie lepiej milczeć niż jak związek się sypie wymyślać, że się zdradzało, niegdy nie kochało, brzydziło sie sobią. Po co te szpady butnych kłamstw wbiajnych we wrażliwość, uczucia, miażdżącyhc je. Takie słowa gniotą człowieka i wyrzucają do kosza ludzkich potwarzy. To nieszlachetne. Wole walczyć milcząc, nawet wyrzekając się swego języka, niż kłamać, obelżywie łgać, policzkować....
Pocieszenia i radości.